Tej zimy udało mi się sfotografować dosyć rzadkiego gościa z północy. Wyróżnia się bogatszym ubarwieniem, z licznymi elementami białymi. Typową cechą są porośnięte piórami skoki, co nie występuje u myszołowa pospolitego. W przypadku ostrzejszych zim zalatuje do nas okresowo i powtórnie wraca do siebie na legi. Potrzebowałem dwóch zasiadek w czatowni po około 6 godzin aby się pojawił. Jeszcze kilkakrotnie próbowałem czatować, ale więcej nie przyleciał. Widocznie miałem trochę szczęścia.








Użytkowników dzisiaj : 0
Użytkownicy ostatnich 7 dni : 49
Użytkowników w tym roku : 1742
Wszystkich użytkowników : 1246423
Wyświetleń dziś :
Ostatni tydzień : 59
Wyświetleń w tym miesiącu : 173
Wszystkich wyświetleń : 3429
Online : 0