W fotografii ważna jest chwila, ta decydująca. Ani wcześniej, ani później. Właśnie jechałem samochodem i padał obfity śnieg, równiutko, prostopadle, tak jak chciałem. Wcześniej nad jeziorem oglądałem scenkę i stwierdziłem, że byłoby ciekawe zdjęcie, gdyby padał śnieg. No i pierwsze marzenie w tym roku spełniło się. Obiekt był i czekał na mnie. Spokojnie podszedłem i umieściłem scenkę na matrycy aparatu. Największą ciekawostką jest obiekt, którego w takiej scenerii (zimowej), jeszcze nie widziałem. Mogę powiedzieć o małym szczęściu.