Tej zimy udało mi się sfotografować dosyć rzadkiego gościa z północy. Wyróżnia się bogatszym ubarwieniem, z licznymi elementami białymi. Typową cechą są porośnięte piórami skoki, co nie występuje u myszołowa pospolitego. W przypadku ostrzejszych zim zalatuje do nas okresowo i powtórnie wraca do siebie na legi. Potrzebowałem dwóch zasiadek w czatowni po około 6 godzin aby się pojawił. Jeszcze kilkakrotnie próbowałem czatować, ale więcej nie przyleciał. Widocznie miałem trochę szczęścia.








Użytkowników dzisiaj : 1
Użytkownicy ostatnich 7 dni : 32
Użytkowników w tym roku : 1883
Wszystkich użytkowników : 1246564
Wyświetleń dziś : 1
Ostatni tydzień : 35
Wyświetleń w tym miesiącu : 196
Wszystkich wyświetleń : 3655
Online : 0